niedziela, 14 lutego 2016

Walentynkowo

Dziś walentynki. Ja swoje też świętowałam. Było miło. I nawet nigdy nie przypuszczałam, że film wojenny stanowić może dobry repertuar na walentynkowe spotkanie. A jednak. Dobry film. A tak poza tym, to mój Wielbiciel bardzo ładnie powiedział, że ludzie przesadzają z tymi walentynkami. Raz w roku próbują pokazać, że kochają. W dobrym związku walentynki powinny być codziennie. I w tym stwierdzeniu wcale nie przesadzał.

Dawno mnie tu nie było. Zauważyłam, że zaglądam tu ostatnio średnio raz na miesiąc.
Wiele sie od ostatniej wizyty tutaj działo i wydarzyło. Umarł mi kolega. Młody facet. Ojciec małych dzieci. Poszedl spać i już się rano nie obudził. Żal. Ogromny żal. I refleksja w związku z tym przyszła. Że życie takie kruche jest :(.
Dziś kończą sie ferie moich dzieciaków. Wracamy więc do starych rytuałów. Najgorsze to jest to, że znów trzeba będzie wcześniej wstawać. W czasie ferii miałam tydzień urlopu, który spędziłam z dziećmi na nartach. Juz czwarty rok z rzędu bylam w Białce Tatrzańskiej. Lubię tamtejszy stok i pensjonat, w którym zawsze mieszkamy. Fajnie było, choć nie tak ekscytujaco jak w poprzednich latach.
A w domu po staremu. Jest dobrze, choć mam wrażenie ze trochę zaniedbuje mieszkanie. Jakoś mi sie nie chce sprzątać. Może wraz z nastaniem wiosny rzucę się w wir porządków.
Choć tak naprawdę to wraz z nastaniem wiosny popędzę z pewnością na działkę.
Szczerze mówiąc to dość mam juz zimy i nie chcę żeby wracała . Chcę, żeby jak najszybciej przyszła wiosna. Kiedyś to nie miało dla mnie znaczenia, ale od kiedy mam swój kawałek ziemi, to chce żeby było ciepło jak najszybciej.
A najbardziej to chciałabym żeby było lato. Marzę o leżakowaniu, opalaniu, czytaniu książki na hamaku, zbieraniu owoców, podlewaniu itp.

P.S. Edytuje ten wpis by uzupełnić o parę fotek....








PIĘKNE TE NASZE TATRY!!!!